PRZYGODY GILDII: Postacie
Napis na ścianie wywołał lawinę pytań, jednak Zibbor nie odpowiedział na żadne. Okazało się, że nie może w ogóle wydać głosu. Stał jak posąg, gdy nagle we Wnętrzu Gildii zmaterializowała się grupa nieznanych wcześniej osób. Jedna z nich odezwała się:
- Jesteśmy opiekunami tego miejsca. Dawno temu posiadliśmy jego moc i jego wpływ na losy świata... - postać przerwała i opuściła głowę.
- Wiele lat później - odezwała się kolejna osoba - trafił w to miejsce pewien krasnolud o imieniu Zibbor. Początkowo chciał się do nas przyłączyć i udawał naszego przyjaciela, ale tak naprawdę chciał władzy tylko dla siebie. Uwięził nas, a dzięki mocy, której sie od nas nauczył, zaczął budować swoje własne państwo, swoją Gildię.
Inna osoba z tyłu wysunęła się na przód i dokończyła - Jednak wiedział, że taki stan nie będzie trwał wiecznie, że kiedyś się uwolnimy. Przygotował na tę okoliczność odpowiedni scenariusz, by wam zamydlić oczy... byście wykonali to, czego od was oczekuje i dali mu władzę absolutną. Kogo posłuchacie? Pomożecie nam, czy dacie się mu podejść, tak jak my kiedyś się daliśmy? Przemyślcie to poważnie.