PRZYGODY GILDII: Moc buław
Długo patrzyłem w rzędy liczb na raportach gildiowych. Na oko te liczby są za małe. Pomysłałem, czy teraz powinienem się tym zacząć martwić. Czuję szacunek do owych przemądrych liczb, ale nie obchodzą mnie one. Gildia nie powstała dla liczb i one nigdy nie będą jej głównym celem. Czas się przejść po siedzibie Gildii... i napotkać na każdym kroku Otchłań. Niestety w siedzibie Gidlii wygasły pochodnie, oleista Otchłań zasnuła jej wnętrze. Chwytam pierwszą z brzegu Palladową Buławę zatkniętą za pasem Emisariusza. Niestety - ta buława straciła swoją moc, ja to czuję. Jeśli Gildia ma zgodnie ze swoim celem stać na straży światów, musi pokonać Otchłań ogarniającą jej wnętrze, buławy muszą odzyskać swoją moc. Jest na to prosta broń - Kodeks Gildii - on ją odtworzy i na nowo staniemy się strażnikami, choć zapewne w najbliższym czasie Otchłań pochłonie kolejną część naszych członków, to odtworzymy moc naszych buław i moc Mithrilowej Gildii.
Koniec ery strategii, zaczniemy erę RPG.