| pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
| 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 |
| 03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 |
| 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 |
| 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 |
| 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
Przed Bramami Gildii znajduje się teraz Dziedziniec Gildii. Jest to miejsce na zewnątrz siedziby, więc do wejścia na jego teren nie potrzeba buławy. Mogą się tu spotykać na rozmowy zarówno członkowie Gildii, jak i sympatycy, czy chętni do przystąpienia, którzy chcą się dowiedzieć czegoś więcej. Polecam co jakiś czas klikać na literkę Z na dole dziedzińca, żeby odświeżyć okienko i zobaczyć nowe wiadomości.
Jakiś czas temu przyjąłem coolmana, pomimo że znałem jego nieciekawą przeszłość. Już w poprzedniej erze trudnił się okradaniem klanów. Okradanie takie jest możliwe ze względu na stary już błąd w Avatharze. W Vendorath błąd ten został dawno naprawiony, w Avatharze sądziłem, że w tej erze go już nie ma. Sądziłem też, że zmądrzał po nauczce, jaka go spotkała - ruiny pierwszego Podziemia Coolmana można zobaczyć tutaj. Jednak nie zmądrzał. Wczoraj rano ukradł 100 mithrilu i wystąpił z Gildii. Przystąpił zaraz do klanu Biznes, którego władcę ostrzegłem niezwłocznie po stwierdzeniu kradzieży, niemniej i tak klan ten został rozwiązany. Złodziej nie ukradł tak dużo, ale wybrał sobie los wroga Gildii.